Zapałałam ostatnio jesienną miłością do jabłek. Co nie jest takie znowu dziwne, kiedy one wszystkie takie rumiane i piękne… Z tej miłości oraz refleksji, iż w wiedźmim kotle dawno nie bulgotała żadna owocowa zupa narodziła się poniższa receptura. A że wyczytałam gdzieś, że do jabłkowej zupy fajnie dodać cydru, bez głębszego zastanowienia to uczyniłam. Bo cydry się ostatnio popularne zrobiły, co mnie niesamowicie cieszy.
Ingrediencje:
* 1 kg (już po wypestkowaniu) jabłek
* 800 ml wody
* 400 ml wytrawnego lub półwytrawnego cydru (użyłam Green Mill i się świetnie sprawdził)
* 5-6 łyżek cukru trzcinowego (zależnie od kwaśności jabłek może być potrzebne nieco mniej lub nieco więcej) Read the rest of this entry