Dziś muffiny w trochę innej wersji, bo wytrawne, choć robione na bazie mojego ulubionego i najczęściej używanego przepisu. Propozycja idealna dla tych dziwadeł, co słodyczy nie lubią (o zgrozo, też ostatnio nabieram lekkiej awersji do słodkości, szczególnie do czekolady O.O) albo się odchudzają (choć nie będę twierdzić, że ciacha są wielce dietetyczne i niskokaloryczne, bo to nie do końca prawda, ale niewątpliwie lepsze takie, niż z cukrem i czekoladą na ten przykład) albo z jeszcze innych niezrozumiałych przyczyn odmawiają sobie drobnych radości stanowiących sens życia :D
Ingrediencje suche:
* 1 szklanka mąki pszennej tortowej
* 3/4 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
* 2 płaskie łyżeczki sody Read the rest of this entry